niedziela, 7 kwietnia 2013

SMAKI DZIECIŃSTWA - Kokosanki


Przepis ten kojarzy mi się z weekendowymi wieczorami w rodzinnym domu. Mama krząta się w kuchni, razem zaglądamy do wnętrza piekarnika, gdzie kokosowe kuleczki zaczynają się już powoli przyrumieniać. Jeszcze tylko chwilka, ostygną i czeka nas wszystkich smakowita konsumpcja :)

Polecam Wam ten rodzaj kokosanek, ponieważ ciasteczka nie są taką "słodzizną", z jaką zdarzało mi się spotkać korzystając z innego przepisu znalezionego w internecie lub jedząc te zakupione w cukierni.



Składniki:

- 1 paczka kleiku ryżowego (dział z żywnością dla dzieci)
- 1 kostka margaryny
- 1 szklanka cukru
- 2 jajka
- 2 łyżki gęstej śmietany (ja dałam 18% do zup)
- wiórki kokosowe (mała paczuszka)



Przygotowanie:

Margarynę należy utrzeć z cukrem (za pomocą robota kuchennego), dodając po jednym żółtku. Do tak przygotowanej masy dodajemy stopniowo kleik ryżowy, następnie w kolejności: śmietanę, pianę ubitą z białek oraz 2-3 łyżki wiórek kokosowych. Gdy wsypiemy za dużo wiórek kokosowych ciasto może nam się gorzej kleić. Teraz wszystkie składniki należy wymieszać na jednolitą masę (za pomocą łyżki). 


Z tak otrzymanego ciasta formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego. Kuleczki kładziemy na wcześniej wysmarowanej margaryną blasze lub formie wyłożonej specjalnym papierem do wypieków (ja z braku papieru użyłam papilotek do muffin). Osobiście polecam to drugie rozwiązanie, ponieważ daje nam ono gwarancję nieprzypalonych kokosanek. Muszę Wam powiedzieć, że podczas zarabiania ciasta za pomocą robota "wióry lecą". Małe kawałeczki dosyć suchego początkowo ciasta wyskakują z miski. Polecam zasłonić sobie otwór miski np. kawałkiem ręcznika papierowego i mamy problem z głowy :)


Pieczenie:

Początkowo podgrzewamy piekarnik do temperatury 100 stopni C. Po włożeniu kokosanek od razu zwiększamy wskaźnik temperatury do 160 stopni C. Całościowy czas pieczenia to około 40 minut. Gotowe ciasteczka będą puchate, większe i rumiane. Ważne, by ich za bardzo nie przyrumienić. Na poniższym zdjęciu widać kokosanki z dwóch pieczeń, różniące się kolorem (robiłam mały teścik), a w środku tak samo dobre. Przez pierwsze 20 minut pieczemy w trybie od dołu, później zmieniamy na tryb góra-dół. Warto też po prostu "wyczuć" swój piekarnik :) Można również wypróbować funkcję pieczenia z termoobiegiem (planuję zrobić to następnym razem).


Miłego niedzielnego wieczoru!

5 komentarzy:

  1. Brzmi smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jadłem! Smakowite! Zatwierdzam!
    Pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój również smak dzieciństwa. Zapraszam do siebie na konkurs
    http://gotujebochce.blogspot.com/2013/04/konkurs-na-100-tys-wyswietlen-zestaw.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Ponoć mają coś w swoim smaku z racuchów ;)

    OdpowiedzUsuń